thc-thc.com.pl

Czy Grozi Nam Zakaz Produktów z CBD?

Komisja Europejska zarządziła obowiązek posiadania specjalnego zezwolenia. Coraz więcej ludzi przekonuje się o zdrowotnych korzyściach, jakich dostarcza CBD, najczęściej w formie oleju z CBD. Jak podają tysiące osób, mające już doświadczenia z CBD, pomaga ono w leczeniu różnych chorób oraz wyeliminowaniu ich objawów.

Jednak, jak się okazuje, za niedługo produkty z CBD mogą zostać zakazane, po oraz Komisja Europejska klasyfikuje olej CBD jako tzw. „Novel Food“, czyli w tłumaczeniu nowa bądź innowacyjna żywność, która powstaje przy użyciu nowoczesnych technologii i procesów produkcyjnych. Do żywności innowacyjnej zaliczamy, m.in. żywność modyfikowaną genetycznie, mięso in vitro czy białka z pojedynczych komórek. Tym samym sprzedaż produktów zawierających CBD jest nielegalna, o ile nie ma zezwolenia, które zostaje przyznane po gruntownych oraz sukcesywnych testach. Czy mimo to istnieje jeszcze szansa dla tego naturalnego produktu?

Branża cannabisowa w ostatnich latach świętowała spore sukcesy – i słusznie!

Obojętnie czy olej, herbata, pąki, kremy czy balsamy: produkty z CBD pomogły już wielu ludziom. Szczególnie przy problemach zdrowotnych. Przede wszystkim w ostatnich latach zrobili się bardzo głośno wokół legalnego Cannabidiolu, czyli CBD, które jest, m.in. głównym składnikiem rośliny konopi, ale bez działania psychoaktywnego i dlatego też legalne. Coraz więcej ludzi dostrzega, że ten naturalny produkt w lepszy sposób im pomaga niż kiedykolwiek czyniły to chemiczne lekarstwa z apteki.

CBD dotychczas legalne w krajach Unii Europejskiej

Cannabidiol przed prawodawcami jest uznawany jako niespychoaktywny i dlatego też nie jest objęty ustawą o środkach odurzających. Dotychczas produkty CBD były klasyfikowane jako suplementy diety, produkty medyczne albo kosmetyki, które można nabyć od 18 roku życia. Handel produktami CBD, które są deklarowane jako środki uzdrawiające albo lecznicze, jest natomiast zakazany. Uznanie CBD jako środka uzdrawiającego jeszcze nie gdzie nie miało miejsca. Sprzedający tym samym nie mogą składać klientom żadnych obietnic o uzdrawianiu albo skuteczności. Co najwyżej lekarze mają prawo do przewidywania CBD jako leku na receptę.

Rozporządzenie EU klasyfikuje teraz CBD jako “Novel Food”, czyli żywność innowacyjną

Od niedawna losy branży cannabisowej oraz CBD w całej Europie są nieciekawe. Po tym, jak Austria ogłosiła zakaz produktów zawierających CBD w żywności oraz kosmetykach, również w pozostałych krajach Europy dochodzi do irytacji, czy handlarze muszą teraz martwić się o swoją pracę.

A jak do tego doszło?

CBD zostało w całej Unii Europejskiej oznaczone jako tak zwany „Novel Food“. Zgodnie z rozporządzeniem Unii Europejskiej, które weszło w życie w styczniu 2018 roku (EU) 2015/2283 z 25 listopada 2015 roku, czyli z rozporządzeniem o „Novel-Food“, każdy produkt spożywczy, który przed 15 maja 1997 roku nie miał znaczącej historii zastosowania spożywczego, zalicza się jako innowacyjny produkt spożywczy.

Wraz z tym rozporządzeniem wprowadzono ogólny system autoryzacji. Zgodnie z nim Europejska Komisja Zarządzania Ryzykiem decyduje o tym, czy nowe artykuły spożywcze mogą zostać wprowadzone na rynek europejski czy też nie. W celu ochrony konsumenta takowe artykuły spożywcze w niektórych przypadkach są najpierw poddawane naukowej ocenie ryzyka. CBD jako „Novel Food“ według tego również wymaga autoryzacji. Sprzedawcy produktów z CBD muszą złożyć podanie w Urzędzie Ochrony Konsumentów i Bezpieczeństwa Żywności, w którym udowodnią, że ich produkt nie stanowi żadnego zagrożenia dla konsumenta, nie wprowadzi go w błąd i jego spożycie nie doprowadzi do niedożywienia. Dopiero wtedy odpowiedni urząd, który jest odpowiedzialny za kontrolę żywności, decyduje o tym, czy produkt nadaje się do sprzedaży czy nie.

Nie wiadomo ile taki proces autoryzacji trwa. Można sobie jednak wyobrazić, że w czasach biurokracji nie jest to kwestia kilku tygodni. Nie wspominając o aspektach finansowych, szczególnie o stratach, jakie ponoszą sprzedawcy w trakcie trwania całego procesu autoryzacji, w którym nie można sprzedawać produktów zawierających CBD.

Czy oznacza to koniec dla tej branży?

Cannabis sam w sobie nie jest zaliczany jako „Novel Food”. Używanie produktów takich jak nasiona konopi oraz olej czy mąka z nasion konopi oraz beztłuszczowa proteina z nasion konopi, które są zdobywane podczas procesu produkcji cannabisu, istniały już przed rokiem 1997, co zostało udowodnione i tym samym cannabis nie zalicza się do „Novel Foods“. W przypadku składnika cannabisu, jakim jest CBD wygląda to jednak inaczej. Urząd Ochrony Konsumentów i Bezpieczeństwa Żywności wypowiada się w następujący sposób na ten temat:

„Urzędowi Ochrony Konsumentów i Bezpieczeństwa Żywności nie są znane obecnie żadne przypadki, w których cannabidiol (CBD) byłby dopuszczony do ogólnej sprzedaży w jakichkolwiek produktach spożywczych, a także w suplementach diety. Z punktu widzenia Urzędu Ochrony Konsumentów i Bezpieczeństwa Żywności dla wytworów zawierających CBD trzeba złożyć wniosek o autoryzację, Dla samej substancji CBD dotychczas nie potwierdzono znaczącej historii zastosowania spożywczego przed dniem 15 maja 1997 roku. Jego innowacyjność obowiązuje zarówno dla ekstraktów zawierających cannabinoidy jak i dla każdego produktu, do którego dodano CBD. To samo dotyczy zastosowanej metody ekstrakcji CBD.“

Jednak który konkretnie produkt jest objęty obowiązkiem autoryzacji a który nie, nad tym panuje wielkie zamieszanie. Szczególnie kwestia jeśli chodzi o sposób zdobywania ekstraktu CBD wywołuje wielki niepokój, ponieważ to właśnie decyduje o tym, czy dany ekstrakt CBD to „Novel Food“ czy też nie. Również na to Komisja Europejska ma odpowiedź: kilkustronicowe wytyczne na temat rozpuszczalników używanych do ekstrakcji.

Oferenci produktów z CBD nie dają się tak łatwo zwieść

Większość sprzedawców produktów CBD woli się na razie nie wychylać. Mimo całkowicie zmienionej pozycji wyjściowej, która panuje dla producentów, sprzedawcy widzą się na bezpiecznej pozycji. Istnieje nawet kilka firm w Europie, które mimo to nadal sprzedają produkty z CBD. Między innymi znana austriacka firma „BioBloom“, która zdeklarowała swoje produkty nie jako suplementy diety a jako ekstrakty z aromatem konopnym, przez co zarządzenie Komisji Europejskiej nie ma żadnej mocy, ponieważ takie produkty nie są produktami spożywczymi. Również niemiecka firma „CBD Zone“ opiera się na nie do końca pewnej sytuacji ekstraktów CBD. Prezes firmy Paul Krämer oznajmia:

„Nie mamy czystego ekstraktu z odizolowanego cannabidiolu, ale ekstrakt z pełnego spektrum. Należy brać więc pod uwagę nie samo CBD, ale całą roślinę konopi, której używamy do produkcji produktów. Tym samym prawo o „Novel Foodzie“ tych produktów nie obejmują.“

Kolejnym praktycznym przykładem jest firma „Natura Vitalis“. Jej założyciel Frank Felte następująco wyraża się na ten temat:

„Bad news are good news i wcale nas nie dziwi, że najnowsze doniesienia na temat rzekomej niedopuszczalności suplementów diety z CBD u wielu wywołuje zamęt. Prawdą jest, że odizolowany cannabidiol (CBD) jako dodatek do produktów spożywczych stanowi tak zwany produkt innowacyjny, ale nie dotyczy to całej rośliny cannabis sativa, czyli potocznie zwanej konopi oraz jej części, w których w naturalny sposób występuje CBD. Te nie były i nie są Novel Foodem i dlatego też są dopuszczone do sprzedaży. Wprawdzie niedawno ze strony Komisji Unii Europejskiej został zmieniony dotychczasowy wpis w katalogu Novel Food, jednak decyzja ta jest obecnie sprawdzana przez Komisję Europejską. Niezależnie od tego decyzja Komisji Europejskiej nie stanowi żadnej wiążącej prawnie decyzji, ponieważ katalog z Novel Foodem ma stanowić jedynie pomoc orientacyjną. Natura Vitalis na bieżąco jest w tej kwestii informowana przez renomowaną kancelarię prawną, która jest aktywna również w procesie podjęcia decyzji na ten temat w Komisji Europejskiej.“

Istnieją zatem różne poglądy oraz interpretacje obecnej sytuacji prawnej. Jak więc mają postępować producenci? Przedsiębiorstwa w każdym razie powinny zasięgnąć porady prawnej. Wszelakie instytucje kontroli artykułów spożywczych nie radzą sobie z ogromną ilością produktów CBD, które zalewają europejskie rynki, mimo to może dojść do sytuacji, w których zostaną wydane zakazy handlu. Dotychczas nie ma jeszcze żadnego wyroku sądowego na ten temat.

Jeśli chodzi o CBD to prawodawstwo mija się z rzeczywistością

W całej UE można wyjść z założenia, że CBD jest strzałem w dziesiątkę zarówno w kwestii zdrowia jak i gospodarki. W wielu krajach Europy wiele miejsc pracy oraz wpływów z podatków wiąże się właśnie z tą branżą gospodarczą. Jest to niemalże niewyobrażalne, aby europejscy prawodawcy mieli jakikolwiek interes w poparciu tego europejskiego rozporządzenia. Jednak to, że postawa UE w odniesieniu do artykułów spożywczych czy też produktów, które wspomagają zdrowie jest specyficzna, wiadomo już nie od samej debaty na temat „Novel-Food“.

Takim przykładem jest stevia, roślinna alternatywa dla cukru. Roślina ta bądź jej części nie otrzymały autoryzacji. Natomiast przemysłowo produkowany, rafinowany cukier jest dostępny na rynku na całym świecie. Na pytanie, który produkt jest bardziej szkodliwy dla zdrowia, każdy może odpowiedzieć sobie sam. Również hamburgery dużych sieci fast foodowych nie muszą przechodzić przez procesy autoryzacji, jak dzieje się to w przypadku CBD. Jakie istnieje prawdopodobieństwo, że każda z sieci fast foodowych otrzymałaby autoryzację dla swoich produktów? No właśnie…

Związki pomiędzy łapczywymi na zarobki koncernami farmaceutycznymi a stroną prawną są wyraźnie rozpoznawalne. Od lat przemysł farmaceutyczny kieruje prawodawstwem tak, jak odpowiada to jego interesom. Albo produkty działające dobroczynnie na nasze zdrowie są oceniane jako nieskuteczne i zostają one sprzedawane jedynie jako produkt spożywczy a nie jako lek, albo zostają one określone jako produkt innowacyjny, a na cały proces autoryzacji stać jest tylko i wyłącznie duże koncerny. To, że również naukowcy mają związek z przemysłem farmaceutycznym, szczególnie w sieci, pokazuje wypowiedź niemieckiej lekarki, Prof. Kirsten Müller-Vahl z Medycznej Wyższej Szkoły w Hanowerze na temat CBD jako suplementu diety:

„Obecnie dużo mówi się o tym, co nie ma żadnego potwierdzenia naukowego, co jest nierzetelne i niepoważne. Nie można w ten sposób reklamować suplementów diety. Są to leki, które prowadzą do pogorszenia choroby aniżeli suplementy diety.“

Jak zwykle chodzi o grube zyski, dużo i jeszcze więcej pieniędzy. Walka, którą z dużym prawdopodobieństwem wygra przemysł farmaceutyczny, a nie konsument. Jak widać, prawodawcy grają w tę nieczystą grę i odbierają producentom suplementów diety ich naturalne prawo. Producenci CBD w Wielkiej Brytanii, Austrii oraz Hiszpanii chcą sądownie domagać się swoich praw i wszcząć postępowanie przeciwko temu zakazowi. Pozostaje tylko czekać, w jaki sposób ten temat rozwinie się w następnych miesiącach. Ostatecznie wiadomym jest, że ludzkie zdrowie oraz życie stoją nad każdym pieniądzem tego świata.

CBD jest jeszcze w 100% legalne.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Time limit exceeded. Please complete the captcha once again.


Jesteśmy na social mediach:
profil facebook thc-thc     profil twitter thc-thc     profil reddit thc-thc     profil gab thc-thc     profil wykop thc-thc     profil hejto thc-thc     profil pinterest thc-thc     profil instagram thc-thc

Copyright © thc-thc.info - Wszystko o Cannabis, Konopiach Indyjskich, Newsy, Ciekawostki.

Nasza strona wykorzystuje pliki cookies, tylko do szybszego wczytywania zawartości. Nie gromadzimy żadnych danych.