Administracja Trumpa nie zrobiła wiele przez ostatnie tygodnie kadencji. W rzeczywstości, doprowadziła jedynie społeczeństwo do sytuacji, w której ludzie pozostają bez wyboru (mogą tylko protestowć za starą szkołą).
W minioną sobotę tysiące ludzi w Waszyngtonie zgromadziło się na ulicach w celu protestów. Było to sprzeczne z konserwatywnymi środkami, jakie rząd Trumpa podejmuje od czasu, kiedy uzyskał władzę.
Jedną z najczęstszych rzeczy, które nowy rząd stwierdza jako „fakt” jest to, że zmiana klimatu nie jest realna. W sobotnim proteście wzięło udział także wielu naukowców, który chcieli poinformować rząd, że jest to dalekie od prawdy. Jest to tylko aspekt nowego, ignoranckiego rządu będącego całkowitym zaprzeczeniem naukowych faktów.
Podobnie jest z polityką antynarkotykową w Ameryce od samego początku. Prezydent, który obalił Obamacare, zaproponował oszałamiające cięcia budżetowe w wysokości 1,2 miliardów dolarów na NIH–National Institutes of Health. Są to instytuty zajmujące się badaniami nad amerykańską polityką antynarkotykową. Wydaje się, że to cięcie budżetowe jest sposobem na utrudnienie badań związanych z narkotykami, które często przynoszą rezultaty wbrew polityce wprowadzonej przez administrację Trumpa.
Ten rząd myśli o globalnym ociepleniu jako o oszustwie, ale wyklucza najbardziej oczywiste mity o marihuanie, tylko dlatego, że nie jest to na korzyść rządu. Na przykład, szef ochrony środowiska John Kelly – Homeland Security Chief – uważa, że marihuana jest tym, co prowadzi do cięższych narkotyków. Jest oczywste, że miało miejsce niedawne cięcie budżetowe NIH – więc rząd może nadal wierzyć w takie śmieci, ponieważ nie będzie zbyt wielu badań w celu ich udowodnienia.
