Po serii gwałtownych epizodów związanych z autyzmem, 19 – letnia Dina Dedes uderzyła swoje ojca. Jej matka, Joanna, postanowiła sięgnąć po kontrowersyjną terapią, która jak twierdzi, uratowała życie jej córki – cannabis.
„Było to dla mnie bardzo niepokojące, ponieważ myślałam – O mój Boże, musimy coś tym zrobić -” powiedziała Joanna Dedes. „To twoje dziecko, bez względu na wszystko, a kiedy dojdziesz do tego punktu zastanawiasz się również: gdzie zawiodłeś jako rodzic? Dlaczego nie możesz kontrolować własnego dziecka?”
Odkąd Dina ukończyła około 10lat, niepokój i agresja związana z autyzmem doprowadzały ją do gwałtownych wybuchów. Dedes pokazuje dziury w ścianach domu, gdzie mówi, że Dina walnęła głową w gniewie.
„Czasami mój mąż musi się z nią zmagać, aby ją uspokoić. Kiedy zaczyna się rzucać, ja i mój mąż musimy stawać przed nią tworząc łańcuch, aby uderzyła w nas, nie w ścianę,” powiedziała Dedes.
„Czasami mam siniaki na całym ciele.”
Kiedy gwałtowne wybuchy wymykają się spod kontroli, do tej pory było tak jedynie dwa razy, Dedes musi dzwonić pod 911.
Dedes po przeszukaniu internetu, mimo iż nigdy nie próbowała marihuany, zaczęła prosić o receptę lekarzy.
Jednak lekarze ostrzegają przed marihuaną dla dzieci.
College of Physicians and Surgeons of Ontario zaleca lekarzom, aby „nie przepisywali marihuany pacjentom w wieku poniżej 25 roku życia, chyba, że wszystkie inne konwencjonalne opcje terapeutyczne zostały podjęte i nie złagodziły objawów pacjenta”.
College, wraz z Canadian Medical Association twierdzi, że osoby poniżej 25 roku życia są „bardziej narażone na ryzyko związane z marihuaną niż ludzie starsi, obejmuje to myśli samobójcze, nielegalne stosowanie substancji, zażywanie pochodnych cannabis i długotrwałe upośledzenie funkcji poznawczych”.
Dedes musiała odwiedzić aż 5 lekarzy, aby finalnie otrzymać receptę.
„Myślałam, że zobaczę różnicę w ciągu trzech, czterech tygodni od zastosowania, a prawdą jest, że lek zaczął działać w ciągu trzech, czterech godzin!”
„Po prostu uspokoiła się, a ja pomyślałam – OK, czy to prawda czy to sen?”
Rodzice nie powiedzieli nic nauczycielom Diny, ale następnego dnia otrzymali telefon ze szkoły, że zachowanie dziewczynki uległo drastycznej poprawie i zapytano, czy nastąpiła zmiana w leczeniu.
„Teraz Dina ma medyczną marihuanę i jest to prawdziwy prezent z niebios,” powiedziała Dedes. „Wciąż doświadcza małych napadów, nie twierdzę, że wszystko jest idealne, ale przestała nas bić, demolować dom, a to już ogromny progres”.