Przemysł cannabis w Stanach Zjednoczonych był ofiarą wielkiego dramatu przez cały rok. Po pierwsze, marihuana nie została zalegalizowana. Wtedy, kiedy wreszcie uzyskała wolność na którą zasługuje, przemysł znalazł się w cieniu obłoków sprzeczności dotyczących przepisów. Co więcej, rząd federalny – przynajmniej na tydzień lub dwa wcześniej – wydawał się całkowicie sprzeczny z większością przepisów wprowadzonych przez ustawodawców stanowych.
„Tydzień lub dwa wcześniej”, ponieważ niedawne oświadczenia rządu Trumpa są sprzeczne z ich własnymi wypowiedziami złożonymi w przeszłości. John Kelly, Security Secretary of Department of Homeland, powiedział w wiadomościach, że marihuana „nie jest czynnikiem” jeśli chodzi o wojnę z narkotykami. Wypowiedź ta znalazła się w wielu nagłówkach.
Jak to się stało, że rząd federalny, który sprzeciwia się marihuanie, prawdopodobnie od lat trzydziestych, nagle wymazuje ją z wojny z narkotykami? Brzmi to całkowicie ironicznie.
Stany Zjednoczone od prawie stu lat zwalczają narkotyki. Według historii opublikowanej przez lokalną stację radiową, wszystko zaczęło się od Harry’ego Anslingera. Był on komisarzem mianowanym po znajomości w 1930 roku. Był to czas, kiedy Ameryka podejmowała działania przeciwko rosnącemu rynkowi narkotyków. Konsumpcja opioidów, marihuany i kokainy była na najwyższym poziomie, ale naród nie zwracał na to większej uwagi.
Harry Aslinger był człowiekiem, który zainicjował zmianę zachowania wobec narkotyków. Był człowiekiem, który popierał ich zakaz w całości. Był to czas, kiedy zalety marihuany nie były znane. Zastosowanie jej zostało ograniczone w stopniu, w jakim Harry to zaproponował.
Najważniejszym punktem opublikowanym przez radio jest to, że surowe kary które zostały ówcześnie zaproponowane obowiązują obecnie.
W skrócie, jedna strona rządu sprawia, że przetrwanie przemysłu konopnego jest trudne, a druga część mówi o tym, że konopia indyjska wcale nie jest czynnikiem, który wpływa na wojnę z narkotykami. Kelly, zapytany o legalizację marihuany stwierdził:
„Tak, marihuana nie jest czynnikiem w wojnie z narkotykami,” a następnie dodał: „Są to trzy rzeczy. Metaamfetamina. Prawie w całości wytwarzana w Meksyku. Heroina. Prawie w całości wytwarzana w Meksyku. I kokaina, która pochodzi z dalszego południa.”
Ironią jest to, że John Kelly nie uważa marihuany za potencjalne zagrożenie, ale nie wyjaśnia dlaczego tysiące użytkowników marihuany spotyka się z karami oraz mandatami pod pretekstem „wspierania wojny na rzecz narkotyków.”
Dane opublikowane przez Drug Policy Alliance na rok 2015 wykazały, że 643.131 użytkowników marihuany zostało aresztowanych w imię wojny z narkotykami. Zaskakujące jest również to, że 89% z nich zostało aresztowanych za posiadanie marihuany, a nie za stosowanie jej.
Jasne jest, ze te wypowiedzi Johna Kelly są bardzo mylące, a także sprzeczne z działaniami rządu. Ale faktyczne stanowisko rządu w tej materii nadal pozostaje niejasne.