We wtorek, Prodigy, połowa wpływowego duetu hip – hopowego Mobb Deep, zmarł w wieku 42 lat. Choć przyczyna jego śmierci nie jest znana mediom, wiadomo, że raper był niedawno hospitalizowany ze względu na powikłania spowodowane przez anemię sierpowatą.
Albert Johnson, aka Prodigy, urodził się w rodzinie z bogatą historią muzyczną (dziadek saksofonista i klarnecista, m.in. Billie Holiday, Duke Ellington, Benny Goodman).
Życie Johnsona zmieniło się, gdy spotkał Kejuan Muchita aka „Havoc”, obydwaj uczęszczali do High School of Art and Design na Manhattanie, obydwaj związani byli miłością z hip – hopem. Choć wciąż nastolatkowie, utworzyli duet zwany Mobb Deep, który sprawił, że osiągnęli rekordowe wyniki sprzedażowe w 1993 roku.
Ich pierwszym albumem było Juvenile Hell, ale to drugi album – The Infamous, pozwolił im wybić się na sam szczyt. W 1996 roku wydali kolejny album „Hell on Earth”, który zawierał utwór „Drop a Gem on 'Em”, który był odpowiedzią na utwór Tupaca „Hit 'Em Up”.
Ale Prodigy to nie tylko połowa Mobb Deep, realizował on także projekty solowe, w tym autorski album H.N.I.C.
Ikona hip – hopu pojawiła się na profilach społecznościowych wielu innych artystów, w tym rapera Nas (z którym często współpracował), który jako pierwszy opublikował informację o śmierci Johnsona.