Obrazek: Z lewej strony w czasie szczytu alkoholowego / Po prawej stronie, kilka tygodni temu, prawie rok trzeźwości
Kelly Fitzgerald jest jak większość ludzi; żyje napiętym i społecznym życiem. Jednak, wszystko zmieniło się 6 maja ubiegłego roku, kiedy zdecydowała, że to jej ostatni łyk alkoholu.
Zrobiła niezwykle odważny krok i postanowiła zostać abstynentem. To już ponad rok, odkąd wypiła ostatniego drinka, i odkąd napisała niezwykle szczery raport, pokazujący drastyczne i nieoczekiwane korzyści, które odkryła podczas swego roku trzeźwości i oto jakie wnioski wyciągnęła:
Wow, nawet nie mogę uwierzyć, że to piszę! Jeżeli to czytasz, to dlatego, że się udało. Zrobiłam to, cały rok bez alkoholu. W dniu 6 maja zeszłego roku wypiłam ostatniego drinka. Nigdy nie zapomnę tego uczucia. Byłam chora i zmęczona byciem chorą i zmęczoną. Byłam zmęczona byciem imprezową dziewczyną, byłam zmęczona czując się jak gówno, byłam zmęczona rozczarowywaniem i krępowaniem moich przyjaciół i bliskich. Zdecydowałam, że potrzebuję dużej zmiany. Starałam się pić z umiarem, ale to nie okazało się najlepszym rozwiązaniem dla mnie. To nigdy nie działało. Dość tego. Spróbowałam czegoś, czego nie robiłam nigdy wcześniej – całkowicie przestałam pić alkohol.
Kiedy rozpoczęłam tę podróż trzeźwości nie byłam pewna, jak długo to potrwa, a teraz nie mogę sobie wyobrazić, że kiedykolwiek powrócę do mojego wcześniejszego życia. Pozytywy okazały się bardzo obfite, a negatywy zmniejszyły się do niczego.
Oto, czego nauczyłam się podczas mojej rocznej abstynencji:
1. Moje zmysły polepszyły się 1000 razy.
Czuję wszystko z widocznie podwyższoną czułością. Obejmuje to emocje, ból mięśni, węch, słuch i smak. Mój nos jest tak wrażliwy na zapachy, że teraz zawsze mówię „pachnie tutaj…”, zapachy są tak mocne! Moje emocje są szalone, czasem myślę, że to jest to, co czuje się podczas bycia w ciąży. Płaczę na każde skinienie, łatwo się obrażam, a czasami jestem tak szczęśliwa, że myślę, iż wybuchnę. Obchodzi mnie, co ludzie mówią na mój temat, i wiem, że niektórzy mówią „kim jesteś i co zrobiłaś z Kelly?” To „uczucie wszystkiego” może być rzeczą czasem bardzo przytłaczającą, ale nigdy nie odczuwałam czegoś tak niesamowitego.
2. Dopiero zaczynam rozumieć, kim naprawdę jestem.
Uczę się, że istnieją rzeczy, które myślałam, iż lubię, ale to nie jest prawda i lubię rzeczy, których nigdy bym nie przypuszczała, że będę lubić. Uczę się, jak być sobą i pogawędzić z przyjaciółmi i rodziną bez kieliszka alkoholu. Dowiedziałam się, że obudzenie się w weekend bez kaca, z filiżanką kawy i poranne bieganie jest dokładnie tym, co chcę robić. Uczę się, że osoba, która była pod chmurą nieustającego alkoholu w ciągu kilku ostatnich lat to nie byłam ja. Nie jestem głupimi, żenującymi rzeczami, które zrobiłam, jestem prawdziwą osobą, której nie pasuje połączenie z alkoholem.
3. Alkohol przestał być dla mnie zabawą.
Bezskutecznie próbowałam przez wiele lat uregulować moje picie. Miałam zamiar pić tylko dwa, trzy drinki, tylko w weekendy. To nigdy nie zadziało i w końcu zorientowałam się dlaczego – Nie jestem osobą, która może spożywać alkohol. Wszystko zaczęło się jako zabawa, społeczna rzecz, wiele lat temu, ale w zeszłym roku zdałam sobie sprawę, że to przestało być zabawą. W rzeczywistości było korzeniem wszelkiego rodzaju problemów jakie miałam. Złe rzeczy działy się ze mną kiedy popiłam i powinnam podjąć decyzję o abstynencji dużo wcześniej niż to zrobiłam.
4. Moje życie można opanować i poukładać.
Kiedy aktywnie piłam moje życie było gorącym bałaganem i dobrze się z tym czułam. Przeszłam przerażającą walkę przez pierwsze dni i miesiące bez alkoholu, ale teraz żyję na trzeźwo i to jest moją normą. Bardzo się cieszę, że tak się stało. Złe rzeczy wydarzały się w przeszłości i zawsze czułam jakby to był koniec świata, a alkohol był odpowiedzią na wszystko. Teraz czuję się lepiej przygotowana na złe sytuacje, nawet jeśli coś takiego się wydarzy, jestem w stanie nad tym zapanować w zdrowy sposób. Dodatkowo, liczba złych sytuacji zmalała odkąd przestałam pić alkohol, który jak się okazuje był przyczyną wielu problemów. Jestem teraz obecna i wdzięczna za każdy dzień.
5. Zasługuję na miłość.
Sabotowałam moje związki przez długi czas. Dlaczego? Może trochę potrwać, zanim się tego dowiem, ale alkohol pomagał napędzać ten problem. Zanim nie przestałam pić, nie zdawałam sobie sprawy, że jestem zdolna do bycia w normalnym związku i w rzeczywistości zasługuję by być kochaną. Widzisz, miałam ten sposób myślenia, że skoro ja jestem popieprzona to moja relacja też musi być popieprzona. Teraz wiem, że to było szalone. Mam szczęście do bycia w pełnej miłości, zdrowej relacji z niesamowitym mężczyzną, który pokazał mi, że zasługuję na całą miłość na tym świecie, a ja w końcu zaczynam mu wierzyć.
6. Toksyczni ludzie są jak toksyczne nawyki.
Jest to coś dużego dla mnie. Oczywiście, kiedy przestajesz pić i brać narkotyki prawdopodobnie musisz zmienić niektórych przyjaciół, z którymi spędzasz czas. Ja musiałam to zrobić, a wtedy zdałam sobie sprawę jak mało miałam wspólnego z niektórymi ludźmi. Zrozumiałam także, że miałam przyjaciół całkowicie różnych ode mnie, z całkowicie innymi celami i perspektywami na życie. To było takie fałszywe. Po dokonaniu ważnej decyzji życiowej – przyznaniu się do problemu z alkoholem i zaprzestaniu spożywania go, naprawdę dowiadujesz się, kim są twoi prawdziwi przyjaciele. Są tacy, którzy będą cię kochać bezwarunkowo oraz tacy, którzy będą podsuwać ci alkohol pod nos, pomimo wiedzy, że nie pijesz. Doświadczyłam jednego i drugiego. Pozbycie się toksycznych przyjaźni wraz z toksycznymi nawykami po prostu ma sens i uczę się, aby nie czuć się z tym źle.
7. Nie jestem doskonała i to jest OK.
Zaprzestanie brzydkiego zwyczaju nadużywania alkoholu może wydobyć wiele winy, wstydu i żalu. Skłamałabym, gdybym powiedziała, że mnie to nie dotyczy. W każdym razie, dopiero teraz zdaję sobie sprawę, że czucie wszystkich emocji, które ukrywałam przez lata jest rzeczą piękną. Nie tylko uczę się jak sobie z nimi radzić, ale także jak wieść zdrowe i udane życie. Zrobiłam wiele błędów po drodze i nigdy nie będę doskonała. Każdego dnia muszę podjąć świadomą decyzję, aby się nie dobijać. Jestem w trakcie mojej drogi i dużo jeszcze przede mną. Są dobre i złe dni. Czasami czuję, że życie nie jest sprawiedliwe i chciałabym po prostu pić alkohol normalnie jak wszyscy. Generalnie, przyjęłam, że jest to sposób w jaki przeżywam moje życie.
Nigdy nie przypuszczałam, że trzeźwość będzie moim preferowanym stylem życia, a teraz nie mogę sobie nawet wyobrazić, że wracam do bycia imprezową dziewczyną. Nigdy nie wyobrażałam sobie, że będę mogła czuć się tak szczęśliwa, pełna i zdrowa prowadząc życie bez alkoholu i narkotyków. Zawsze byłam tą dziewczyną, która potrzebowała alkohol, aby móc się dobrze bawić, a teraz jestem dowodem na to, że to nieprawda. Budzę się codziennie z uczuciem ulgi, że nie mam kaca. Mam nadzieję, że dzieląc się moją historią zainspiruję inne imprezowe dziewczyny (i chłopaków), aby mieli odwagę do odłożenia alkoholu i pójścia życiem, o którym zawsze marzyli. Najlepsze jest jeszcze przed wami.