Niektórzy twierdzą, że palenie cannabis przeszkadza w działaniach skupionych w sypialni. Ale bezpiecznie można powiedzieć, że każdy w to wierzy nigdy nie zapalił jointa przed seksem. Bo gdyby tak było, to wiedziałby, że rozwija to mocno tę erotyczną grę. Badania pokazują, że regularni użytkownicy uprawiają więcej seksu niż ludzie, którzy nie korzystają z marihuany. Nie wspominając już o tym, że istnieją produkty zawierające marihuany, które zapewnią najlepszy orgazm jaki doświadczyłeś w życiu.
Seks bez marihuany jest jak ciasto bez polewy; niby dobre, ale to nie do końca to. Ten fakt został dobrze udokumentowany. Istnieje na świecie pewna kobieta, która zgłosiła doświadczanie spontanicznych orgazmów po, jakby się mogło wydawać, zwykłej marihuanie.
Nowe studium przypadku pochodzi z Journal of Sex & Marital Therapy, które opisuje 40 – letnią kobietę, która zwróciła się do lekarzy, aby dowiedzieć się, dlaczego nie może przestać doświadczać przypadkowych orgazmów. Nie jednego, ale kilka, jeden po drugim.
Jej nieprzerwane orgazmy pojawiły się po brutalnej ale przyjemnej pięciogodzinnej sesji seksu. Zanim jednak doszło do aktu, para paliła marihuanę, nic wielkiego. Ale każdemu orgazmowi towarzyszyła „łagodna amnezja wsteczna i zmniejszona świadomość”. Tak więc kobieta czuła się nieco zaniepokojona.
Podczas rozmowy z lekarzami przyznała, że uczestniczyła kilkukrotnie w zajęciach z tantrycznej jogi, aby poprawić odczuwanie orgazmów. Po zbadaniu objawów była ona pewna, że cierpi na zespół niespokojnych narządów płciowych, znane również jako uporczywe zaburzenia narządów płciowych. Jednak jej objawy i diagnoza nie zgadzały się.
Aby rozwiązać tak zwany problem, lekarze zasugerowali, aby kobieta powstrzymała się od łączenia marihuany i seksu. Dokładnie tak zrobiła, zdecydowała się całkowicie zrezygnować z seksu na pięć tygodni, ale czy jej metoda okazała się być lekarstwem? Nie do końca.
Palenie niewielkiej ilości marihuany zmieszanej z tytoniem pozwoliło jej nieco kontrolować orgazmy, jednak kiedy zwiększała dawkę cannabis i łączyła ją z tytoniem, wystarczyła minuta, aby orgazm uderzył. Z drugiej strony, był on znacznie mniej intensywny niż ten, który pojawiał się w wyniku palenia marihuany i seksu. I nie doświadczała ona żadnej wstecznej amnezji ani dezorientacji.
Podsumowując, palenie marihuany i uprawianie seksu może sprawić, że doświadczać będziesz niesamowitych orgazmów. Ale niestety niekoniecznie musi to wyglądać jak w opisanym przypadku. Z drugiej strony może to oznaczać, że nie palisz wystarczająco.