Zwolennicy legalizacji marihuany w Waszyngtonie zaplanowali w sobotę demonstrację, przynosząc pod Biały Dom 15-metrowego nadmuchanego jointa.
Organizowany przez DCMJ, grupę lokalnych działaczy na rzecz marihuany, protest odbył się w dniu 2 kwietnia w kierunku Białego Domu. Następnie o 16:20 zaczęła się „masowa konsumpcja marihuany”, wg strony internetowej DCMJ. Zużycie polegało na paleniu, waporyzowaniu oraz jedzeniu.
Protest został zaprojektowany jako sposób na zwiększenie świadomości na temat legalizacji i wezwanie do głosu prezydenta Obamy, który od długiego czasu nie zabiera głosu w tej sprawie. „Jesteśmy zmęczeni byciem ignorowanymi,” powiedział w wywiadzie dla WCP jeden z działaczy Adam Eidinger. „Od kiedy wprowadzono legalizację i 70% społeczeństwo ją poparło, nie sądzisz, że [prezydent Obama] mógł wysłać do DCMJ jakiś list, albo skomunikować się z nami w jakikolwiek sposób?”
Grupa chce także przeklasyfikowania marihuany, która obecnie znajduje się w Grupie 1 narkotyków wraz z heroiną.
„[Obama] palił marihuanę, a został prezydentem Stanów Zjednoczonych, skoro już myśli, że kannabis to zły nawyk, to naprawdę stawia ją na równi z heroiną, nikotyną, czy alkoholem?” pyta DCMJ na swojej stronie.
Od lutego 2015 roku, legalnym jest posiadanie niewielkich ilości marihuany do indywidualnego użytku. Przestępstwem nadal jest sprzedawanie marihuany oraz posiadanie więcej niż dwóch uncji marihuany.