Stany Zjednoczone są największym światowym konsumentem produktów konopnych, mówi HIA.
Pomimo faktu, że uprawianie konopi jest nadal nielegalne w większości kraju – pewnie nie przez długo – Stany Zjednoczone są światowym liderem w sprzedaży zarówno konopnych produktów spożywczych jak i tych do pielęgnacji ciała.
Według niedawnego raportu w Nutritional Outlook, HIA szacuje, że w w USA sprzedaż w poprzednim roku wyniosła 200 milionów dolarów, co oznacza 21.2% wzrostu zakupów w stosunku do roku poprzedniego.
W Stanach Zjednoczonych sprzedaż konopi od kilku lat stale rośnie; przed wzrostem, w 2014 roku, sprzedaż konopi spożywczej i kosmetyków wzrosła o 7.3% w 2011 roku, o 16.5% w 2012 oraz o 24% w roku 2013.
Najpopularniejsze w sprzedaży produktów spożywczych okazało się mleko konopne oraz łuskane nasiona konopi, podczas gdy w sprzedaży produktów kosmetycznych najczęściej wybierano mydła i mleczka.
Mając te liczby na uwadze, komercyjna legalizacja konopi w USA nabiera coraz większego sensu.
Podczas gdy USA jest liderem w sprzedaży produktów konopnych, produkty te muszą być obecnie importowane z innych krajów. To oznacza tracenie wielkiej szansy, i jest ogromnym argumentem dlaczego legalizacja upraw konopi jest wręcz konieczna, ponieważ pozwoliłoby to na otwarcie nowego (i bardzo lukratywnego) rynku dla amerykańskich rolników oraz przyczyniłoby się do zwiększenia przychodów podatkowych.
Dodatkowo, legalna uprawa konopi niesie liczne korzyści dla środowiska. Uprawy konopi rosną i są gotowe do zbioru bardzo szybko. Wymagają niewiele wody i nie potrzebują do wzrostu pestycydów. Wchłaniają dwutlenek węgla z atmosfery i użyźniają glebę.
Wydaje się, że akceptacja upraw konopi na terenie całego kraju jest tuż za rogiem. W poprzednim roku Barack Obama podpisał ustawę rolną, która dała poszczególnym stanom zielone światło na legalną uprawę konopi do celów badawczych.